„Jeśli wyginą pszczoły, człowiekowi zostaną cztery lata istnienia.” – Albert Einstein
Pszczoły nie są jedynymi zapylaczami kwiatów. Są jednak bardzo sprawne w swojej pracy i świetnie ją wykonują. Są też mniejsze – mogą zapylać kwiaty, do których trzmiele nie mają dostępu!
Niestety, pszczele organizmy są bardzo wrażliwe, źle znoszą zanieczyszczenie środowiska, chemię rolną i ogrodową. Jeśli odpowiednio o nie nie zadbamy, niedługo wyginą, a wtedy także życie ludzki będzie zagrożone…
Za jeden z głównych przyczyn masowego wymierania pszczół uznaje się pestycydy z grupy neonikotynoidów (np. imidakloprid, klotianidyna i tiametoksam). Dlaczego? Ponieważ ich działanie powoduje dezorientację owadów, paraliż, a w końcu śmierć.
Niestety, także inne środki ochrony roślin zabijają naszych małych sprzymierzeńców, zwłaszcza jeśli są stosowane w okresie kwitnienia (np. miedzian). Innymi przyczynami są: ocieplenie klimatu, zanieczyszczenie środowiska (np. podwyższona zawartość tlenków azotu w powietrzu), pasożyty oraz choroby pszczół (na które są bardziej podatne przez zanieczyszczenie środowiska).
Jeśli chcemy ratować nasze środowisko, zacznijmy od siebie, od naszego ogrodu, balkonu, parapetu. Zrezygnujmy z chemii, której działanie przypomina wpływ antybiotyku na ludzki organizm – efekt działania jest bardzo szybki, ale wyniszczający i osłabiający organizm.
Jest dużo alternatyw, które pozwalają nam bezpiecznie opiekować się roślinami. Wyjątkowo skutecznym są nawozy BiOgardena, które efektywnie odżywiając rośliny dbają o środowisko naturalne.
Jednym z prostych metod wspierania pszczół jest budowanie „domków” dla murarki ogrodowej – gatunku spokrewnionego z pszczołą miodną. Ona także jest świetnym zapylaczem, choć nie ma królowej i nie współpracuje w kolonii.
Jeśli już musisz stosować chemię, koniecznie przestrzegaj okresów prewencji podanych na opakowaniu – tak, aby czas od zastosowania preparatu do oblotu kwiatów przez pszczoły był wystarczająco długi.