Wraz z rozwinięciem rolnictwa, na stałe w naszym życiu zagościły nawozy. Rośliny nawozi się żeby miały wyższe plony (owoce, warzywa), lepiej wyglądały i obficiej kwitły. Najchętniej kupujemy nawozy tanie, szybkie i efektywne w działaniu. Odpowiedzią na te kryteria są nawozy mineralne tzw. sztuczne. Czy jednak dokonujemy właściwego wyboru?
Opakowania nawozów, są pokryte dużą ilością istotnych informacji: skład, jak i ile razy należy stosować nawóz. Każdy przed podjęciem decyzji zakupu, powinien się z tymi informacjami zapoznać.
Producenci nie kryją obaw i ostrzegają np. przed używaniem otwartego ognia w pobliżu nawozów. Saletra amonowa (główne źródło azotu) jest najpopularniejszym składnikiem nawozów jedno- jak i wieloskładnikowych.
Posiada też inne właściwości, które są mało związane z odżywianiem roślin, mianowicie jest wykorzystana w pirotechnice.
Informacje zawarte na opakowaniu ostrzegają, aby nawóz rozsiewać w odzieży ochronnej i o szybkim kontakcie z lekarzem w przypadku dostania się nawozu do oczu. Stosowane na szeroką skale nawozy, po bliższym poznaniu okazują się niebezpieczne nie tylko dla ludzi, również dla roślin.
Stosując nawozy mineralne musimy przestrzegać zalecane dawki. Bardzo łatwo poparzyć roślinę lub ją przenawozić. Skutkuje to gorszym zimowaniem roślin i większą podatnością na choroby i szkodniki.
Oprócz roślin, z powodu nawozów mineralnych cierpi całe środowisko (gleba i woda). Rośliny przenawożone nawozami mineralnymi, nie nadają się do przetworów, nie tylko z powodu podwyższonej zawartości azotanów.
Warzywa nawożone mineralnym nawozem trudniej się poddają np. procesom kiszenia.
Wybór nawozu można porównać z wyborem jedzenia dla ludzi. Powinniśmy sprawdzić skład produktu, czy jest pochodzenia naturalnego czy chemicznego.
Przeanalizować długość działania produktu i jego jednorazową dawkę. Tanie nawozy, należy stosować nawet 6 razy w sezonie wegetacyjnym, co prowadzi do większych kosztów.