Powiedzcie, czym byłby grudzień bez grudnika? Do Polski grudnik został przywieziony w XIX w. i od razu zyskał miano popularnej rośliny doniczkowej. Przeszło dwa wieki gości w naszych domach i corocznie zachwyca swoim kwitnieniem w okresie zimowym. Przez chwilę troszkę zapomniany, zepchnięty na dalszy tor przez gwiazdę betlejemską (poinsecję) powraca na salony.
Grudnik można spotkać pod różnymi nazwami: schlumbergera, kaktus bożonarodzeniowy, zygokaktus, grudniówka, grudniak, barbórka, raczek, bierwion lub epifylum zimowe. Wymienione nazwy wzięły się od nietypowej pory kwitnienia, przypadającej na zimowe miesiące.
Według systematyki, prawidłowe określenie grudnika to Schlumbergera trunctata – Schlumbergera zimowa z rodzaju Schlumbergera, z rodziny kaktusowatych. Nazwa gatunkowa powstała w XIX w. na cześć miłośnika rodzin kaktusowatych – Frederika Schlumbergera.
Grudnik wywodzi się z rodziny kaktusowatych, ale typowym kaktusem to on nie jest – nie posiada kolców ani cierni. Wyróżnia się ciekawym wyglądem pędów – długie (nawet 30 cm), spłaszczone, zwisające, mięsiste człony połączone ze sobą, o karbowanych, ząbkowanych krawędziach. Liściokształtne łodygi są ciemnozielone, błyszczące i zakończone włoskami lub szczecinkami.
Jeśli grudnik zdecyduje się kwitnąć, to pąki tworzą się właśnie na czubkach pędów. Kwiaty wyrastają kępkami o różnej długości płatków, w różnych kolorach: biały, kremowy, różowy, czerwony i żółty.
Naturalnym miejscem występowania grudnika są lasy deszczowe Ameryki Południowej. Jego ulubionym miejscem są zagłębienia pomiędzy konarami w koronach drzew. Gdy warunki sprzyjają, pędy Schlumbergera mogą stworzyć imponującej długości girlandy zwisające z drzew. Kolejnym miejscem, gdzie grudnik jest często spotykany to porośnięte roślinnością, zagłębienia skalne.
Zygokaktus uwielbia lekką ziemię ( torf wymieszany z piachem) i stanowisko z dostępem do rozproszonego światła (południowo-wschodnia wystawa). W porze letniej lubi temperaturę około 25°C, natomiast zimą (pora kwitnienia) preferuje temperaturę około 15°C.
Jednym z ważniejszych zadań pielęgnacyjnych jest zapewnienie stale wilgotnego podłoża. Grudnik lubi być zraszany wodą, więc mu tego nie żałujmy. Pamiętajmy jednak, aby robić to z głową – zraszamy wodą miękką (przegotowaną) tylko pędy grudnika. Częste podlewania idzie w parze z nawożeniem. My preferujemy użycie bezpiecznych nawozów np. interwencyjny lub uniwersalny nawóz BiOgardena, który odżywi roślinę dzięki zawartym w nim aminokwasom i przygotuje do długiego kwitnienia. Nawóz rozcieńcza się w wodzie i aplikuje dolistnie np. poprzez zraszanie lub doglebowo, przy podlewaniu (w okresie od marca do sierpnia).
Ważne: nie możemy doprowadzić do zalania korzeni, nadmiar wody powinien mieć możliwość ujścia. Ratunkiem w takiej sytuacji jest przesuszenie rośliny. Gdy akcja ratunkowa się nie powiedzie, grudnik można rozmnożyć, poprzez zrobienie nowych sadzonek. Należy wybrać zdrowy fragment rośliny, składający się z dwóch połączonych pędów. Wybraną sadzonkę, powinniśmy przesuszyć (około 1 dzień) i włożyć do wilgotnego podłoża (ukorzenienie trwa około 5 tygodni).
Grudnik zaczyna swoje przygotowania do kwitnienia już w okolicach sierpnia – pierwszy etapem tego procesu jest odpoczynek, który trwa, aż do pojawienia się pąków. Wtedy należy zmniejszyć podlewanie i zaprzestać nawożenia. Kwitnienie indukuje skracanie się czasu naświetlenia rośliny – krótszy dzień. Podobnie robimy po okresie kwitnienia (okolice lutego i marca). Musimy pozwolić na naturalne zregenerowanie sił zygokaktusa – odpoczynek. Podlewanie ograniczamy do minimum – nie pozwalamy na całkowite wyschniecie ziemi w doniczce. Praktykujemy taką pielęgnacje aż do wiosny.
Ważne: grudnik nie lubi „przeprowadzek”, bardzo stresuje go nawet najmniejsza zmiana miejsca, co pokazuje zrzucając pąki kwiatowe. Wystrzegajmy się tego w okresie kwitnienia.